W sumie to mieliśmy odpuścić, bo nie wierzyliśmy że kesz jest zamaskowany śmieciami, ale desperacja art_noise w wygrzebywaniu ich zaowocowała podjęciem skrzynki. Jak widać w logach nie tylko my mieliśmy wątpliwości co do tego czy trafiliśmy pod właściwy adres
. A kilka godzin wcześniej, nieco dalej, powiesił się A. Lepper i kilka radiowozów stało przy tym budynku, mimo godziny 3:50. Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin