Coś nie miałam szczęścia do tej skrzynki. Najpierw na pierwszym etapie odbijałam się już nie wiem nawet ile razy, potem się okazało, że przy drugim, trzecim i piątym (o ile teraz dobrze liczę) etapie przechodziłam dziesiątki razy nawet już o tym nie wiedząc

Na koniec coś nie tak wyszło mi z wyliczeniami i miejsce finałowe nie było miejscem finałowym. Spacer nocny i nic, dopiero potem jakoś uparłam się, żeby iść w pewne miejsce i o dziwo, znalazłam strażnika a potem Fishu wyłowił kesza. Dzięki!!!