Najpierw przekombinowałam i obszukałam dokładnie jedną dziurę, robiąc zdjęcia telefonem tam, gdzie wzrok nie sięgał. Potem poszłam do właściwej dziury i zaraz zaczęłam buszować w skrzynce, choć trudno było się stamtąd ruszyć.
Dziękuję za skrzynkę. Gwiazdki nie będzie, bo mi się skończyły i muszę nazbierać parapeciaków.