Pierwszy etap znaleźliśmy dość sprawnie ale nie zrozumieliśmy o co chodzi ze strzałkami na drzewach więc wyznaczenie kierunku raczej poszło przypadkowo, a potem tak samo przypadkowo udało się znaleźć pojemnik. Lecimy na samoloty vol. 3. Zaliczono z Chochlikiem. Dzięki za chwilę radości z keszem :-)