Jakoś nigdy nie mogłem tu trafić, aż do dzisiaj. Piękna, słoneczna pogoda, więc trzeba gdzieś jechać, padło na Rydzynę. Miasto znane i lubiane, sam mam tutaj kesza z GC przy zamku. Co do tego kesza, to namierzony całkiem sprawnie, gorzej było z jego wyjęciem. Ojj, ile ja się tu namęczyłem, a myśl, że jestem pod totalnym ostrzałem nie pomagała. Ostatecznie udało się podjąć to "cudo". Pierwszy raz się spotykam, że ta rzecz jest wykorzystana jako pojemnik na logbook. Jak dla mnie super pomysłowość. Dzięki wielkie za reaktywację po tylu latach i pozdrawiam
Afbeeldingen in deze log: