Chyba już takie ostatnie, ładne dni. Spędzone z synem na rowerach. Dla urozmaicenia wycieczki drobne premium w postaci keszy. Była okazja przeze się degradacji, rozbiórki kopalni. Był zakład i zostają tylko ruiny. Co do kesza, mały. Przydał by się silniejszy magnes. Uwaga na obserwatorów wokół. Duży ruch samochodowy zaraz obok. Dzięki. Pozdrawiam.