Oj, dostęp tutaj jest naprawdę utrudniony, zwłaszcza kiedy roślinność jest bujna. Ja jechałem na rowerze cały czas wzdłuż kanału i nawet nie szybko byłem na kordach. Poszukiwania trwały dość długo. Od razu wypatrzyłem bardzo dobre miejsce na kryjówkę, lecz tam było pusto. Pokręciłem się trochę po okolicy, poczytałem logi i postanowiłem poszukać wśród listowia w pobliżu prawdopodobnej kryjówki. To był strzał w dziesiątkę, bo pojemnik leżał jakieś 5 metrów dalej, luzem na ziemi. Po wpisie odłożyłem tam, gdzie być powinien. Widok na klasztor lekko przysłaniają drzewa, jednak jest tutaj bardzo klimatycznie. Dzięki i pozdrawiam :)