"Odjazd za 5 minut" ogłosił wyświetlacz 9tki. "Super, akurat zdążę" pomyślałam. Sięgnęłam po telefon. C:geo się zawiesiło. Wyłącz, włącz jeszcze raz, w międzyczasie macanko bez wskazówki - w złym miejscu, ale za to były pajęczyny
"4 minuty" - jest kesz, ale się zaklinował, ciężko wyjąć. "3 minuty" - torebka z logbookiem za nic nie chce się rozstać z pojemnikiem. Logbook pełny, wbijam się na dołożonej przez kogoś karteluszce. Ufff, zdążyłam na tramwaj!
Dziękuję!