Hahaha, matrioszka!
Lubię taki sposób wydobywania skrytki z... Ciemności. Latarka pomogła. Ale ta podpowiedź o pęsecie jest trochę z innej bajki?
Dzięki za kesz i zwrócenie uwagi to kuriozalne malowanie płotu. Pomidorowy, powiadacie? Będzie co dzieciom opowiadać. ;-D