W drodze powrotnej z bieszczadzkiego weekendu zatrzymaliśmy się na chwilę w Lesku. Spacerując z Oliwcią w kierunku kordów typowaliśmy potencjalne miejsca ukrycia. Okazuje się, że nie było to zbyt trudne. Dostrzeżenie kesza w takim maskowaniu zajęło nam kilka chwil i zaraz wbilismy się do logbooka. Fajna skrzyneczka :-D
TFTC!!!
JohnyLambada