Kolejny weekend w Bieszczadach zaowocował znalezieniem kilku kolejnych skrzynek. Pogoda była wspaniała więc ruszyliśmy w teren, tym razem Sine Wiry. Dziewczyny pokonały trasę mega dzielnie

za cel obraliśmy sobie kilka keszy na szlaku.
Miejsce spotkania Solinki z Wetlinką nie jest nazbyt łatwo dostępne, a i do kesza trzeba pokonać dość trudny teren. Oliwcia i Ingusia chętnie i odważnie ruszyły ze mną i razem znaleźliśmy skrzynkę wypchaną po brzegi fantami. Istna rewelka znaleźć taki kesz i w takim miejscu

wbita pieczątka, wymienione fanty i powrót na szlak :-D TFTC!!!
JohnyLambada