Znaleziona za drugim podejściem. Gdy byłem tu pierwszy raz miejsce ukrycia było zarośnięte i doskonale zamaskowane. tym razem Ania znalazła kesza tak błyskawicznie, że o mało nie spłonąłem ze wstydu.<br />
<br />
Dziękuje i pozdrawiam<br />
<br />
Piotr