Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Rozgrzejemy wrzesień!    16x 11x {{log_note}} 3x Photo 1x Galeria  

3784214 2021-09-11 23:59 Meksha (user activity3164) - Uczestniczył w spotkaniu

Co to była za impreza!:DBardzo mi było miło spotkać Was wszystkich w jednym miejscu! Tym razem już trochę bardziej niż 2 lata temu udawało mi się rozpoznać kto jest kto a resztę zapamiętać, choć z tym ostatnim to nie podeszłabym do egzaminu na pewniaka:DByło dymiące ognicho, które umarło po kilku godzinach podczas ulewy. Grzmiało i błyskało dodając smaczka eventowi:)Burza sprawiła, że zrobiło się jakby tak przytulniej pod wiatą:DUdało mi się chyba wszystkie zagadki zręcznościowe rozwiązać! Bardzo dziękuję Oponie za wsparcie w walce ze składanymi kółkami olimpijskimi, bo udało się tym razem przejść je w obie strony i to w iście sprinterskim czasie! Metalowe łańcuchy pokonałam jak Houdini;)Kółek niestety nie dorwałam, bo chłopaki się bawili i bawili:DW przerwie łamigłówek ulepiłam sobie przyrodniczego kesza - świerszcza giganta, większego od dinozaurów i będę musiała zrobić ścieżkę z Jurajskiego Parku:DDrżyjcie;)Karciane sztuczki Błękitnej ogromnie mi się podobały a jak utknęliśmy w altanie podczas burzy to udało się zespołowo powalczyć z gwoździami i całkiem fajne budowle nam wyszły. Kiedyś budowali kościoły bez jednego gwoździa a my trzasnęliśmy wiatę z gwoździ bez drewna:DKonkurs na macanie keszy nie wiem, kto wygrał, ale pewnie nieobecny Wesker, bo ma wyłączność na FTFy we Wro:DNie zdawałam sobie sprawy, że bez patrzenia tak trudno powiedzieć, co się ma w rękach, ale dziękuję Natalii, że nie wybrała mi pająka do macania:DUhuhu dzielnie sobie z nim poradził;)Zabawa przednia! No i totalne zaskoczenie dla mnie to że zagrałam na gitarze Hej Sokoły i nawet trochę było czuć melodię, choć mam tylko 3 stopień umuzykalnienia (1 stopień - wiem czy głośno czy cicho, 2 stopień - wiem czy szybko czy wolno, 3 stopień - wiem czy mi się podoba czy nie). Spotkałam się również w altanie z pyszną szarlotką domowej roboty! Było zacnie i pysznie, mam jedynie nadzieję że pies Frodo nie wygląda dziś jak dynia, bo żebrak pierwszej wody i łakomie spoglądał na trzymane przez Wallona kiełby uwięzione w ewakuowanym z ulewy ruszcie. I pytanie co się stanie z logbookiem (dynia)? Zjecie czy do słoików? ;)

Dziękuję i do zo na keszach lub następnym evencie!