2008-07-31 00:00
tibbets
(
34)
- Komentarz
Zakładając skrzynkę spędziliśmy na tym terenie około 1,5 godziny. Nie skakaliśmy przez żaden płot, nie przechodziliśmy przez żadną dziurę, wjechaliśmy na teren rowerami nie kryjąc się przed nikim. Robiąc zdjęcia sąsiednich budynków spotkaliśmy pracownika jednej z działających na terenie dawnego prefabetu firm, nie tylko nas nie przegonił, ale jeszcze nam powiedział, gdzie są uwiązane psy. W drodze powrotnej minęliśmy grupę robotników siedzącą pod jednym z używanych budynków. Żaden z nich nic nam nie powiedział. Przez większość czasu rowery były przypęte w widocznym miejscu i nikt się nimi nie zainteresował. Za to psy narobiły takiego hałasu, że nie dało się ich nie usłyszeć.
Natomiast nie wolno wchodzić do używanych budynków (w tym do dużego budynku pod silosami z banerem reklamowym).
Nie jestem w stanie powiedzieć, czy ktokolwiek budynku, w którym założyliśmy skrzynkę, lub dostępu do niego pilnuje, czy nie. Jeśli nawet jednak pilnuje, my nikogo takiego nie spotkaliśmy, mimo że jechaliśmy tak, żeby wszyscy nas widzieli i w razie czego zawrócili z drogi.