2021-09-04 16:00 JAsiek. (4525) - Znaleziona
Kesz znaleziony błyskawicznie, potem pozwoliliśmy sobie na zwiedzanie. Żadnego zakazu wstępu nie ma, a teren wygląda na bezpieczny. Podczas przeglądania coraz bardziej przygnębiających ruin podszedł do nas pan z pytaniem czy w czymś pomóc. Powiedziałem, że po prostu chciałem popatrzeć na obiekt, nie miał nic przeciwko. Dowiedziałem się przy okazji, że właścicielka popadła w długi i uciekła do Kanady. Podobno teren licytowany był już 3 razy ale nikt się nie skusił. Pewnie niedługo cena spadnie do takiego poziomu, że ktoś się zainteresuje.
Dziękujemy za pokazanie miejsca, działa na wyobraźnię. Ja i Marcin.