To jedna z dziesiejszych dwóch "naj" skrzynek. Zegar piękny, te kombinacje bardzo fajnie trafione, no i miło, że choć z GPSem, to nagle trzeba było sobie przypomnieć stare sztuczki kompasowe ;)
Dopiero teraz zorientowałem się, że kniga o blondynkach jest geokretem... Cóż, kolejny znalazca będzie miał więcej ubawu.
Torebka zewnętrzna jest już niestety w opłakanym stanie (nie wiem, czy ktoś tą "naturalną zastawką" tak jej przyładował, czy wyciągano kesza wcześniej przy pomocy psa myśliwskiego...)
J, dzięki wielkie za kesza, z przyjemnością zagarnia moją rekomendację ;)
Obrazki do tego wpisu:No więc która właściwie godzina?