Takiej ilości komarów to ja nie widziałem nigdy. Zanim aparat włączyłem to obok mnie latały ich dziesiątki, a połowa z nich już siedziała na mnie. Ten dźwięk latającej chmary krwiopijców na długo zapamiętam.
Zdjęcie niestety inne być nie może, bo poprzedniego dnia była burza, przewróciło drzewa, zerwało linie wysokiego napięcia i na miejscu ekipa elektryków razem z pracownikiem KPN ogarniali temat.
Dzięki za kolejny przystanek na trasie :)
Afbeeldingen in deze log: