Trzeci dzień keszersko-rowerowej wizyty na ziemi chełmskiej. Dobrze, że nie było zasięgu, bo już chciałem zalogować nieznalezienie. Ogrodzenie trochę zmieniło się w porównaniu do spojlera, ale kesz jest. A już chciałem zrezygnować. Dzięki za miłą zabawę.