Do skrzynki dotrzeć mi się nie udało. Zapewne podjechałam od złej strony. Nie miałam czasu zabardzo mantyczyć, bo zostało mi jeszcze do przejechania sporo kilometrów na rowerze. Swoją drogą - marne oznaczenia są na szlaku. Samotna tabliczka a propos mogiły i to jeszcze tylko w jedną stronę. Trudno - następnym razem postaram się do Koziego Rynku dostać.