Świetna miejscówka na końcu świata. Udało się nawet popodziwiać w środku zachowane malowidła. Za cerkwią rosła piękna poziomka, po która już sięgałam, ale na szczęście w porę zauważyłam strażnika. Zawał taki, że aż mi krzyk odebrało. Bałam się potem, że na keszy będzie podobnie, ale na szczęście udało się bez przygód. Dzięki!