Zimą nie dałem rady tu się dostać. Dzisiaj za to było łatwiej mimo krótkich spodenek chaszcze są nadal, ale ścieżka wyżłobiona pomaga. Drzewko sprawnie namierzone i wpis do logbooka w sympatycznym pudełeczku dokonany (a rower jak poczciwy pies czekał na mnie kawałek dalej:) Dzięki.