Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Logs [RO] Morowa Zagadka    {{found}} 48x {{not_found}} 0x {{log_note}} 2x  

3727343 2021-07-16 22:03 Aanbeveling Meksha (user activity4718) - Gevonden

Z poprzedniego "obrzydłego" kesza rwałyśmy na latarkach przed siebie, smagane pokrzywami, na azymut. Ja z badylem w dłoni, żeby robić hałas (kiepsko to szło), przeszłam płynnie do odgarniania nim pokrzyw. Prawie jak maczeta :D 

Po dziewczyńsku straszyłyśmy dziki, które szczekały gdzieś w ciemnościach, czyli głośno wypowiadałyśmy zaklęcia odstraszające: "Dziki, idziemy! Uciekajcie!":DZaklęcia zadziałały, zatem chyba musimy się mianować wiedźmami:DAle wtedy nie było nam do śmiechu, bo w głowie miałyśmy dziczą presję a przed nami... mulciak! Kiedy my się spieszymy! A tu coś trzeba będzie liczyć! Na kordach (już łysych od pokrzyw) namierzyłyśmy szybko 1 etap i... jakie kolorowe! I co za pomysł! Aż zapomniałam na chwilę o dziczyźnie;)Szybka akcja i jesteśmy przy keszu. Maskowanie rozeszło się w szwach, bo spleśniało, jednak skrzynka sucha, cała. Szybki wpis do logbooka, zapamiętujemy godzinę i lecimy do auta! Wtedy też posłałyśmy wiadomość do Lumen, że jej nienawidzimy! Pamiątkowe upiorne zdjęcie podświetlonych twarzy i mkniemy do cywilizacji, czyli do polnej drogi szumnie zwanej pożarową, albo w ogóle drogą:DPo drodze strzepujemy z siebie miliony kleszczy które wędrują po głowie (nawet podczas jazdy powrotnej, wyrzucałyśmy je przez okno!) Dopadamy auta a tam w środku... szerszeń! Jakaś wyjątkowa kumulacja zwierzyny dzisiaj. Wsiadamy do auta i przychodzi pełna zdziwienia wiadomość od Lumen: "To wy robiłyście w nocy Odrzysko?" :D

Zostawiam tu zieloną jak pokrzywy gwiazdę nienawiści:DZa dziki, za krzaki, za chmarę komarów (jednogłośnie stwierdziłyśmy, że lubimy nawet komary, wolimy je od dzików), za deszcz kleszczy i wszelakiego robactwa. I za ten kolorowy 1 etap. To była niezła przygoda. Przeżyłyśmy :D