Niesamowita historia. Szukałem nie tam gdzie trzeba, a w drodze powrotnej, tak po prostu rzucił się w oczy. Zdobyć go to też nie lada wyzwanie. Dodałem leśnego kamuflażu, żeby dłużej przetrwał keszyk. Mam nadzieję że właściciel się nie obrazi. Dziękuję, pozdrawiam.