Podczas rowerowej wycieczki z Cozą i Czarkowatym.
Niesamowite miejsce, dom choć widocznie opuszczony i rozszabrowany, to jednak nie został doszczętnie zniszczony. Ba, nawet ten szaber nie jest kompletny, co tylko wzmaga wrażenie niesamowitości. Konfitur nie próbowałam, tak z ostrożności :)