2021-06-03 13:05
borek99
(2419)
- Znaleziona
Główny punkt programu na dzisiaj to wypad do Przylepu. Tu mi trochę zeszło - najpierw na szukaniu pierwszego etapu, a później na kombinowaniu jak dostać się do finału. Nie dość, że musiałem się tam tarabanić z rowerem to jeszcze naokoło, bo dokładnie naprzeciw względnie najbardziej dogodnego dojścia panowie opalali się za płotkiem. Jakby tego było mało to przy skrzynce cała chmara komarów, a po powrocie do cywilizacji trzeba było zakładać łańcuch w rowerze, bo spadł przy przedzieraniu się przez chaszcze. No nie był to najprostszy kesz, a co niektórzy pisali, że ścieżka idealna pod rower :P