Oj, tu strach był że trzeba będzie grzebać w donicy. Na szczęście nie jest to pojemnik na mocz (nieużywany), bo kto w strunówce mocz do analizy oddaje? Upał dawał o sobie znać, wylewając ostanie zapasy wody - kesza podjęliśmy. Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin