Troche mi zeszło przy tej skrzynce

Akurat gdy wyłaniałam się z lasu po jednej stronie - po przeciwnej wyjechał facet na rowerze. Do kesza ...15metrów. No to ściema i mijam gościa. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt że napotkany osobnik nieopodal kesza zaparkował swój pojazd i udał się krokiem wytrawnego zbieracza butelek i puszek na obchód okolicy

I tak oto czas zszedł mi na spacerze po okolicznych górkach i pagórkach

Ponad pół godziny później kesz był mój

Zdobyty metodą - na przeczekanie

pozdrawiam!