2021-06-01 13:30
borek99
(2419)
- Znaleziona
Keszerskiego dnia dziecka ciąg dalszy po drugiej stronie Odry. Jak już jadę w stronę domu to po drodze trzeba zahaczyć o kesze Mateusza, do których w innych okolicznościach pewnie nigdy bym nie zajechał. Na drodze pustawo, stan dobry, ale dzisiaj jechało się tak sobie - jedna długa prosta i cały czas wiatr prosto w mordę, no nie pomagało ;). Z rowerem udało się do pawilonu dostać niepostrzeżenie. Mimo 190 cm wzrostu miałem drobne problemy z keszem (bardziej z odłożeniem na miejsce niż ze zdjęciem), ale po dawce drobnej gimnastyki się udało. Rozwalił mnie logbook :P. W pawilonie widać trochę butelek i śladów bytności, więc chyba wciąż ktoś jednak korzysta z miejscówki. Przy samych budynkach jest kamera, nie wiem ile z placu obejmuje (ja akurat wchodziłem od strony drogi).