Sobotni wieczór nie zapowiadał większych atrakcji, więc właściwie bez wahania przyjąłem zaproszenie z Wrocławia "na piwo". A być we WRC i nie pokeszować? No way! ;-)<br />
Jako fetyszysta zapachu drewna (świeże czy stare - nieważne) - nie mogłem przejść obojętnie

Faktycznie zapach niesamowity. Trochę dziwią trzy DNFy, bo znalazłem właściwie "od ręki".<br />
<br />
Kościół jest chyba naprawdę atrakcją parku, bo chwilę później amerykańscy turyści pytali o wooden church (ale kesza nie szukali ;p)