Sobotni wieczór nie zapowiadał większych atrakcji, więc właściwie bez wahania przyjąłem zaproszenie z Wrocławia "na piwo". A być we WRC i nie pokeszować? No way! ;-)<br />
Samotny spacer w niedziele popołudnie. Kordy miałem przestrzelone o jakieś 10m, ale może to wina drzew. Podpowiedź szyfrowana taka, że prawie bez giepsa można znaleźćTylko ta budka.. spadła była.