Bym nazwał to jako błykawiczna akcja "zdążyc przed Nickielem". Wraz z Bombadilem w strugach deszczu, zamieci i zawieiiiii zdobylismy ten kesz. Kordy pokazywaly mi kilka metrow blizej drogi, ale znaleźc łatwo. Jakieś 6 km. gonilismy samochod o którym pisze Bombadil, ale nie udało się zrobic wyraźnego zdjecia.