Kiedyś już tu byłem, ale bez gpsa. Nie wiem czy wówczas kesza nie było, czy ja źle szukałem. Tak czy inaczej tym razem uskces i bardzo fajne, bezczelne ukrycie. A sam plac... bardzo lubie to miejsce :) odwiedzone w deszczowej scenerii podczas "warszawskiej" częsci urlopu. Dzieki za kesza :)