Lepiej późno niż wcale. Kiedy okazało się, że w Warszawie finał AKQ znajduje się wysoko, postanowiłam wybrać się po niego do Siedlec (z nadzieją, że tu wspinaczki nie będzie). Zeszło mi do maja, ale skrzyneczka czekała na mnie w doskonałej kondycji. Sama przyjemność podejmować takiego keszyka. Wielkie dzięki za przygotowanie super zagadek, za wspaniałą wspólną zabawę i za piękną siedlecką skrytkę