Chłopy darzę ogromnym sentymentem. Pezemiło wspominam wyprawy z rodzicami sprzed ponad 20 lat z Gąsek do Chłopów po świeżą rybę. To były dobre czasy. Dzięki serdeczne za keszyka. Przy podejmowaniu skrzynki towarzyszyła nam przemiła kocia strażniczka w wielopaku. P.S. Faktycznie z tą ósemką przy sumowaniu należy uważać.