2021-04-17 13:05
borek99
(
3035)
- Found it
Tydzień temu sobotnia pogoda skutecznie odstraszyła, ale teraz udało się wybrać na kolejne nadodrzańskie rowerowe keszowanie. Po tej stronie mostu kolejowego im dalej tym droga coraz gorszą, tu jeszcze nie było najgorzej i poszło szybko, jesz na miejscu, w dobrym stanie. Po podjęciu za to dziwna historia - wspiąłem się na wał, a tam na środku bez ruchu stoi sobie i patrzy się na mnie samotny pies - przeszedłem na drugą stronę, wpisałem się do kesza z GC, wracam na wał (zajęło to może z 2 minuty), a pies sobie... zniknął - ani śladu ani na wale (czy to w jedną czy drugą stronę) ani po żadnej jego stronie. Gdzie się podział - nie mam pojęcia, ważne że mnie nie zaatakował ;)