No powiem szczerze że jest to chyba pierwszy kesz z wieloetapowych szukany w towarzystwie Mateostrozyk i dobrze bo sama to bym nigdy nie weszła do takich podziemi. Fascynujące miejsce warte zobaczenia. Miałam wrażenie że na chwilę przeniosłam się do innego świata...
Ostatecznie finał szukania zakńczony sukcesem i kobiecą intuicją :)