Jak widzę tak zlożone logbooki to się zastanawiam do czego ludziom mózg. Na chama zwinięte w kulkę i brutalnie wepchnięte w pojemnik. Jakoś delikatnie udało się wyjąć penceta i długo go prasowałem / rolowałem. Jeszcze posluży, chyba że przyjdzie jeszcze jakiś cymbał... Dzięki za kesza.