Stało się ...

Odnalazłam swoją 500-setną skrzyneczkę. Schowaną tak, że przez dłuższą chwilę czułam się jak ta "miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący". Wstępne poszukiwania i nic. Chwilę później - zwątpienie, ale ... jednak miłość do keszowania zwyciężyła!

Piękna mała czarna z magnesem na czole wpadła w moje ręce (a raczej przyczepiła się czołem do kombinerek i nie chciała odpuścić - to chyba miłość wzajemna...

).
Chciałam serdecznie podziękować Alexowi z Teamem za tą bardzo ważną dla mnie skrzyneczkę - w dużej mierze przyczyniliście się do tych pięciu setek

Dzięki raz jeszcze! Z mojej strony - rekomendacja i ocena znakomita! Pozdrawiam serdecznie!