Znaleziona z ukochaną żoną i łysą. Do pozostałości zamku nie wchodziliśmy chociaż do stajni się na chwilę zapuściłem. Większe wrażenie zrobił na nas sąsiadujący z zamkiem dworek (szkoda że zaniedbany). Niestety okolica schowania kesza nie zachęca do szukania (walające się puszki i butelki). Dołożyłem kreta.