Najpierw posprawdzaliśmy te jaśniejsze ciemne, potem te ciemniejsze i w końcu udało się skrzynkę namierzyć. Trochę turystów się kręciło, ale nikt nie miał latarki, patrzyli się na nas w czołówkach jak na wariatów. Dzięki za skrzynkę. Pozdrawiamy. Ania i Marcin