Przy pierwszej próbie nie wiedzieliśmy co może znaczyć „patent krakowski”, ale gdy Bartek postanowił zrobić identyczną skrzynkę przy rzeźbie tuż obok, a ową jakoś udało nam się znaleźć od razu, to równie szybko znaleźliśmy i tą. Oj, nieźle pogmatwany ten mój wpis :D