2021-01-10 10:22
Chorizo
(1126)
- Gevonden
Liczyłem na szybki początek keszowego przedpołudnia, ale akurat spotkałem Hobbbystę, który odchodził od skrzynki z kwitkiem. Ci co znają Hobbbystę, powiedzieliby pewnie "niemożliwe". Ja też byłem w szoku i trochę się zestrachałem, że tego kesza zabraknie do ścieżki. Obszukaliśmy gruntownie wszystko jeszcze raz. Bez skutku. Jeanpaul akurat był poza zasięgiem, ale na szczęście Victor z krzyżykiem pomógł. Jak to się czasem człowiek zafiksuje. Dzięki za kesza! Aha, i postanawiam, że w tym roku też nie będę miał postanowień :-)