Tak sobie przy sobocie podjechałem
Bardzo mi się podobało - ciekawe ile jeszcze podziemnych i półpodziemnych niespodzianek kryje ten teren.<br />
<br />
Pierwszy etap wypadł (włożyłem na miejsce), latarki nie miałem, więc przy czwartym na pierwszy rzut oka nie było ciekawie, ale jak się oczy przyzwyczają... ;-)<br />
Co do finału (odpuściłem sobie wjazd, 200m mogłem się przespacerować) - dużo nie brakowało a próbowałbym się przez te małe szczeliny prześlizgnąć, bo schodów nie umiałem znaleźć ;D