2020-12-30 22:30 Hearty (2122) - Znaleziona
Dżuma.... Zawsze ten kesz leżał gdzieś na uboczu, pomijany jak większość w Gdańsku. Dziś jednak po wielu namowach, po wielu rozmowach, i w końcu po spotkaniu z autorem doszło do podjęcia. I wiem jedno. Było warto. Było warto zedrzeć buty, doznać urazu paznokcia, wyziębić 4 litery, wyczerpać siłę w rękach, nogach i obić kolano... Było warto przedzierać się w ten grudniowy wieczór przez gałęzie, było warto poświęcić długie minuty w niekorzystnych warunkach. To, jak ten kesz jest wykonany bije na głowę chyba wszystko co do tej pory dane mi było podjąć. Od opisu przez drogę aż po sam finał.... W życiu bym się nie spodziewała, że na końcu tego wszystkiego zobaczę właśnie to. Chyle czoła, klimat jest niesamowity i jestem naprawdę bardzo zadowolona, że w końcu kesz znika z mapy... Z drugiej strony trochę żal, bo chciałoby się go podjąć znów i znów. Jeśli kiedyś zdecydujesz się na serwis, idę w ciemno! Było ciężko. Fizycznie było ciężko. Ale było warto. Nie wiem czy jest coś co przebije tego kesza. Gratuluję. I dziękuję.