Końcówka roku, wolny czas do południa postanowiłem wykorzystać na od dawna planowany Miłków i nowe skrzynki w Cewkowie. Odstawiłem maluchy do przedszkola i ruszyłem w ponad 40to kilometrową drogę.
Samochód zaparkowałem tuż przed zakazem ruchu przy drodze wgłąb lasu i ruszyłem pieszo przez las. Miałem ograniczona ilość czasu, a chciałem odwiedzić tutaj jak najwięcej miejsc. Czas szybko uciekał, a miejsc, w których byłem - mało. Po 8km marszu postanowiłem wsiąść w samochód, bo czasu zostało mi niewiele i podjechałem po kolejne kesze na 4 kołach.
Ten kesz podjąłem na powrocie, bo tuż przy nim mijałem, jak przypuszczam keszera Petit77. Jego wpis w logu z datą 28.12.2020 nasunął mi ten wniosek, no i tablice rejestracyjne samochodu parkującego tuż za moim. Minęliśmy się w sumie kilka razy, a dopiero na sam koniec się poorientowałem. A mogliśmy się poznać na szlaku
szkoda, że miałem tak mało czasu...
Kolejna nowa skrzyneczka, na szlaku, bardzo fajnie przygotowana, zamaskowana i nie rzuca się w oczy. Tego krzyża przy drodze jakoś nie mogłem się doszukać, bo w realu zza kierownicy wygląda trochę inaczej niż na fotce w opisie kesza.
Zabrałem stąd Krecika, którego podłożył Petit77. Nie poleżał długo :-)
Z czystym sumieniem zachęcam każdego do odwiedzenia tych miejsc. Bardzo ciekawa historycznie osada, wysiedlona w czasach wojennych. W niedalekiej odległości przebiegała niegdyś granica niemiecko-sowiecka.
Podczas rozmowy z leciwym mieszkańcem Cewkowa spotkanym przy jednym keszu dowiedziałem się, że lasy te skrywają mnóstwo ciekawych historycznych i/lub fascynujących miejsc. Poznałem też kilka różnych historii z dawnych niespokojnych lat.
Jak dla mnie - świetne miejsce!
Dziękuję za kesz :-)
Do zobaczenia na szlaku :-)
JohnyLambada