Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu STALKER ONE    {{found}} 111x {{not_found}} 1x {{log_note}} 15x Photo 23x Galeria  

35404 2008-07-13 00:00 rekomendacja Pomi_Doru (user activity259) - Znaleziona

Tutaj natura nam zafundowała pięciogwiazdkowe przeżycie. Najpierw fatum w postaci Gościa_z_Oriona zażądało jagód na pierogi i powiedziało, że nie ruszy się z miejsca, póki każde z nas nie nazbiera przynajmniej po słoiku. Nic to że z oddali słychać pomruki nadciągającej burzy, no właśnie teraz trzeba zbierać, bo jest sucho, potem będzie mokro i nie będzie się dało - BRUTAL! 

Po odrobieniu pańszczyzny, przy wzmagających się odgłosach grzmotów szybka decyzja: wracamy do auta (4 km), czy idziemy do skrzynki (700 m). Zwyciężyła opcja, że krótsza droga jest lepsza – idziemy do skrzynki. Po wyjściu na otwartą przestrzeń, tuż przy keszu, stało się jasne, to co do tej pory było zasłonięte koronami drzew – NIE ZDĄŻYMY JUŻ NIGDZIE! Nad nasze głowy, błyskawicznie (bo pobłyskując błyskawicami) nasuwał się front czarnych chmur. Szybka eksploracja kesza – potwór chyba nie zauważył naszej obecności, może skulił się w kącie, bo bał się burzy?. Podczas dokonywania wpisu, dokładnie nad naszymi głowami, przemknął, bardzo ostro lądujący samolot.(czyżbym zauważyła napis OCEANIC na skrzydle?!) W tej samej chwili spadły pierwsze, wielkie krople deszczu. Nie pozostało nic innego, jak schować się w opuszczonej stacji. I tam spędziliśmy następne pół godziny, z piekielną burzą wiszącą dokładnie nad nami – błysk i grzmot w tym samym ułamku sekundy, zadając sobie te same pytania, co poprzednicy: Jaka maszyneria wymaga aż tak wzmocnionej podłogi? Dlaczego na zardzewiałej klapie widnieje napis KWARANTANNA? Na co komu piętro w budynku, który nie posiada klatki schodowej? Dlaczego tajemnicza aparatura zza płotu zaczęła nagle wydawać modulowane piski? Dlaczego od strony dziur napłynęły w odpowiedzi dziwne, mlaszczące dźwięki, a potem szepty? Dlaczego, patrząc w tym kierunku kątem oka, dało się zauważyć jakiś ruch, a patrząc wprost nic takiego nie było widać? Dlaczego kępa drzew od wschodniej strony przestała nagle reagować na wicher i wydaje się trwać w ciszy, prześwietlona światłem słońca? Skąd nagle wziął się rowerzysta, jadący spokojnie, jakby nie czując deszczu? I gdzie się podział? – bo wjechał miedzy drzewa, ale już zza nich nie wyjechał. Dlaczego ma się dziwne wrażenie obecności CZEGOŚ? Dlaczego czuje się dziwną hipnotyczną chęć podejścia do środkowej dziury....?  Nie! Nie! Uciekamy stamtąd natychmiast!

            I tak oto Miejsce pozostało za nami, razem ze swymi tajemnicami. Może ktoś z następnych eksploratorów rozwiąże jego zagadkę?

            PS. Prosimy założyciela, żeby przezwyciężył swoją niechęć i podjechał do skrzynki któregoś słonecznego dnia. Zawartość jest lekko wilgotna, a logbook pokryty nalotem pleśni. Włożyliśmy wszystko do dodatkowego worka, ale przydałoby się porządne suszenie, co nie było możliwe w danych okolicznościach przyrody. Ogólnie - kolejna gwiazdka dla autora za wyszukanie klimatycznego miejsca i wywołanie wrażenia, że gramy w kolejnym odcinku znanego serialu. Perskie oko