Druga wizyta w tym miejscu, choć poprzednio zajechaliśmy rowerami tutaj po nocy i jak się dziś okazało byłem pod keszem. Wtedy jednakże nie czytałem logów, a po nich można się domyśleć gdzie szukać i po ostatnim, to nawet czego ;)
Ale nieważne, kolejny znakomity kesz odhaczony i trochę kilometrów po lesie rowerem wpadło.
Dzięki!