Przyznam szczerze że jako widzewiara z urodzenia rzadko bywam w tych okolicach, a Białkę widzę pierwszy raz na oczy. Rzeczywiście fajny patent na umiejscowienie boiska :)
Kesz trochę utknięty, całe szczęście miałam przy sobie śrubokręt, ale podejrzewam że długopisem albo patykiem też da radę wyjąć