W tej dzisiejszej Twojej serii, szło jak z płatka... Można powiedzieć że bez gaszenia samochodu... Ale ten ciężko było odłożyć (żeby nie spalić)... Dziś pani z balkonu na przeciwko - jakby złośliwie to utrudniała... (chyba nas zauważyła jak wyciągaliśmy), i potem z dziesięc razy spacerowałem w te i z powrotem, ale w końcu się udało, (chyba)zrobić to niezauważenie....