Na chwilę zrobiła się wiosna, więc po robocie stwierdziłem, że zanim popedałuje na ZdW podjadę po kesze w tej okolicy.
Sugerowałem się logami z tym, że kesz kopnięty o 30 m na wschód, a okazało się, że na garminie był poślizg współrzędnych tylko do 10m, zatem jak na Założyciela kordy w punkt ;)
Dzk!